Dietrich Bonhoeffer
Męczennicy Chrystusowi · Opublikowano„Zaparcie się samego siebie oznacza, iż człowiek zna już tylko Chrystusa, a nie zna już samego siebie, że widzi jeszcze tylko Tego, który idzie przed nim, a nie widzi już drogi, która jest dla niego za trudna. Inaczej mówiąc, zaparcie się samego siebie oznacza po prostu: On idzie przodem, trzymaj się Go mocno”*
– napisał w 1937 r. Dietrich Bonhoeffer, gdy Hitler, którego był zdecydowanym przeciwnikiem, dochodził do szczytu swojej potęgi. Cytat pochodzi z jego książki „Naśladowanie”, w której dał wyraz swojej wielkiej miłości do Chrystusa i wzywał do bezgranicznego oddania się Jego woli w każdej dziedzinie życia. Chodzi przecież o to, „by rzeczywiście pójść z Jezusem”* – przekonywał, podkreślając, że „pójście w ślady Chrystusa wyklucza […] jakiekolwiek warunki, które mogłyby wkroczyć między Chrystusa, a należne Mu posłuszeństwo”.* Nie miał wątpliwości, że prawdziwe chrześcijaństwo polega na tym, że „wszystko stawia się na jedną kartę, którą jest słowo Jezusa”.* – „Chrystus woła, uczeń rusza”* – brzmiało przesłanie, które głosił w nazistowskich Niemczech.
Dietrich Bonhoeffer urodził się w 1906 r. we Wrocławiu. Był wybitnym teologiem ewangelickim (tytuł doktora otrzymał już w wieku 21 lat) i oddanym duszpasterzem, cenionym nie tylko w swojej ojczyźnie, lecz także w wielu innych krajach. W ramach swojej posługi wyjeżdżał do Włoch, Afryki Północnej, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Nauczał, że wiara w Chrystusa, aby mogła być autentyczna, musi być poparta codziennym życiem, nacechowanym miłością do Boga i ludzi. W przeciwnym razie pozostaje jedynie pustą ideą. Dużo się modlił i codziennie zgłębiał Pismo Święte. Niestrudzenie głosił ewangelię.
Chrystus woła, uczeń rusza.
Po dojściu Hitlera do władzy w 1933 r. zdecydowana większość niemieckich protestantów albo otwarcie wyraziła mu swoje poparcie, albo milcząco przyzwalała na wdrażanie nazistowskiej ideologii. Kościół rzymsko-katolicki podpisał konkordat z III Rzeszą, czym uwierzytelnił reżim hitlerowski na arenie międzynarodowej, po czym niemieccy hierarchowie byli głównie zainteresowani zachowaniem otrzymanych w ten sposób uprawnień.
Jednym z pierwszych, którzy publicznie przeciwstawili się Hitlerowi, był Bonhoeffer. Bezkompromisowo demaskował zagrożenia, jakie niósł ze sobą nazizm. Już w kwietniu 1933 r. wzywał do potępienia hitlerowskiej polityki w stosunku do Żydów, twierdząc, że Kościół nie powinien jedynie opatrywać ofiar, po których przetoczyło się koło, lecz wsadzić kij w szprychy tegoż koła. W 1934 r. był jednym ze współzałożycieli Kościoła Wyznającego, w którym skupili się przeciwni Hitlerowi duchowni ewangeliccy. Przez wiele lat pomagał Żydom w ucieczce za granicę. W 1938 r. związał się grupą niemieckich oficerów, którzy dążyli do obalenia Hitlera.
Władze hitlerowskie postanowiły uciszyć swojego krytyka. W 1935 r. został pozbawiony prawa do nauczania. W 1937 r. gestapo zamknęło prowadzone przez Bonhoeffera tajne seminarium Kościoła Wyznającego w Finkewalde. Objęto go też zakazem publikacji i prowadzenia pracy naukowej. 5 kwietnia 1943 r. został aresztowany i osadzony w więzieniu w Berlinie. Mógł tego uniknąć, gdyby w 1939 r. posłuchał namowy przyjaciół i pozostał w Stanach Zjednoczonych. Wrócił jednak do Niemiec, aby kontynuować swoją służbę.
W więzieniu głosił ewangelię współwięźniom i utrzymywał korespondencję z przyjaciółmi. Miał możliwość ucieczki, ale odmówił, ponieważ nie chciał narażać na niebezpieczeństwo swoich bliskich. 19 grudnia 1944 r. w liście napisanym z więzienia do Marii von Wedemayer, z którą zaręczył się zaledwie trzy miesiące przed aresztowaniem, zamieścił świeżo napisany przez siebie wiersz, w którym wyraził swoje niewzruszone zaufanie Chrystusowi. Słowa ostatniej strofy brzmią:
Gdy dobra moc Twa stale mnie ochrania,
nie lękam się, co mi przyniesie dzień,
Ty jesteś ze mną stale od zarania,
Ty chronisz mnie, gdy idzie nocy cień. **
Niedługo potem został przeniesiony do obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie. 9 kwietnia 1945 r., na osobisty rozkaz Hitlera, skazano go na śmierć i powieszono w obozie Flossenburg. O poranku Dietriech Bonhoeffer odprawił jeszcze wielkanocne nabożeństwo dla współwięźniów. Jego ostatnie słowa brzmiały:
„To jest koniec – dla mnie początek życia”.
* Wszystkie cytaty z pierwszej części artykułu pochodzą z książki Dietricha Bonhoeffera pt. „Naśladowanie”, wydanej przez Wydawnictwo „W drodze” w 1997 r.
** Tłum. ks. Tomasz Bruell. Wiersz Bonhoeffera doczekał się wielu aranżacji muzycznych. Najbardziej znaną muzykę do niego napisał Siegfried Fritz. Zachęcamy do wysłuchania tej bardzo poruszającej i głębokiej pieśni:
w języku oryginalnym: https://www.youtube.com/watch?v=aN7dGz6NH5M
w języku polskim: https://www.youtube.com/watch?v=ts6BG_8mPcw
oprac. Maciej Wilkosz