Wywiad z dr Rebekką Zakarią

Indonezja · Opublikowano
Rebeka-Ratna-Eti

Dr Rebeka Zakaria, Ratna Rangun i Eti Pangesti – katechetki z Indonezji, zostały skazane we wrześniu 2005 r. na karę 3 lat więzienia i grzywnę za to, że pozwalały muzułmańskim dzieciom uczęszczać do chrześcijańskiej szkółki niedzielnej. Zajęcia były prowadzone zgodnie z prawem, uczestniczyły w nich głównie dzieci z rodzin chrześcijańskich, a dzieci z rodzin muzułmańskich były przyjmowane jedynie za zgodą ich rodziców. W wyniku międzynarodowej presji wywieranej na władze kraju katechetki zostały one zwolnione 8 czerwca 2007 r.

GPCh: Dlaczego zostałaś aresztowana?

Dr Rebekka: Z powodu szkółki niedzielnej. Byłyśmy katechetkami. Na nasze zajęcia przychodziły też dzieci muzułmanów. Jednej z matek się to nie spodobało i poinformowała o wszystkim pewną organizację islamską. Ta z kolei doniosła na nas na policję i zostałyśmy postawione przed sądem. Skazano nas na trzy lata. W rejonie, w którym mieszkam, liczba chrześcijan bardzo się zmniejszyła, z 90% populacji w 1960 roku do zaledwie 15% obecnie. Dzieje się tak dlatego, że chrześcijanie poślubiali muzułmanów i przechodzili na islam. Posyłają jednak swoje dzieci i wnuki do naszej szkółki niedzielnej, a my je uczymy. Kiedy ta islamska organizacja zapytała dzieci, dlaczego chodzą do szkółki niedzielnej, odpowiedziały: „Ponieważ doktor Rebeka daje nam jedzenie i prezenty”. My po prostu spożywamy razem posiłek po zakończeniu zajęć, a także rozdajemy prezenty z okazji Bożego Narodzenia, jak jest to w zwyczaju chrześcijan. Oni jednak podburzyli przeciwko mnie mieszkańców wioski.

GPCh: Wiem, że twój proces przebiegał w bardzo napiętej atmosferze. Czy mogłabyś nam trochę o tym opowiedzieć?

Dr Rebekka: Było dziewięć rozpraw. Na każdą przychodziło kilkuset muzułmanów, którzy wykrzykiwali: „zabić Rebekkę”, „spalić Rebekkę”. Za pierwszym razem bardzo się bałam, ale zawołałam do Jezusa i pokój wypełnił moje serce. Pamiętam, że na ostatnią rozprawę przyszło bardzo wielu ludzi, około sześciuset. Wszyscy byli bardzo rozgniewani. Przynieśli ze sobą trumnę i krzyczeli: „skazać ją na trzy lata”, „zabić doktor Rebekę”, „spalić ją”. Stałam przed sędzią i byłam bardzo wystraszona. Zawołałam do Jezusa: „Jezu, czy jesteś tutaj?”. W swoim wnętrzu usłyszałam wtedy pełen ciepła głos: „Tak, moja córko, jestem tutaj”. Pokój wypełnił moje serce. Zaczęłam się uśmiechać. Sędzia skazał nas na trzy lata. Zgromadzeni bardzo się ucieszyli i dalej wykrzykiwali: „spalić ją”. Potem spojrzeli na mnie, oczekując, że będę przybita, ale ja się uśmiechałam. Wiedziałam, że Jezus jest ze mną.

GPCh: Co podtrzymywało Cię podczas pobytu w więzieniu?

Dr Rebekka: W więzieniu pomagała mi obietnica od Boga. Pamiętam, jak w dniu, w którym przewieziono mnie do więzienia, Jezus powiedział mi, że zawsze będzie ze mną aż do skończenia świata. Modliłam się wtedy i prosiłam Boga, aby mnie umocnił, a On odpowiedział mi słowami: „Zaufaj mi”. Nie było mi łatwo zaufać tylko Jemu. Czytałam jednak Biblię i wiele zawartych w niej obietnic i radość wypełniła moje serce. A to mnie wzmocniło. Przeświadczenie o tym, że nie jestem sama, pomagało mi w więzieniu. Odwiedzało mnie wielu przyjaciół. Także wiele listów, jakie otrzymywałam, pozwalało mi nigdy nie tracić pogody ducha.

GPCh: Niekiedy polscy chrześcijanie pytają nas, czy listy, które piszą, docierają do odbiorców, czy im pomagają? Powiedz coś więcej o tym, jaki wpływ miały otrzymywane przez ciebie listy na twój pobyt w więzieniu?

Dr Rebekka: Naprawdę mi pomagały i podnosiły na duchu. Przeświadczenie, że nie jestem sama, bardzo wiele dla mnie znaczyło. Wielu ludzi w Polsce pamięta o mnie. To coś cudownego mieć przyjaciół w Jezusie w odległym kraju. Wasze listy nie tylko podnosiły nas na duchu, lecz także zadziwiały strażników. Powiedzieli mi kiedyś: „Coś takiego nigdy nie dzieje się wśród muzułmanów, tylko wśród chrześcijan, To naprawdę niezwykłe, że gdy chrześcijanin znajdzie się w więzieniu z powodu Chrystusa, wielu ludzi na całym świecie wspiera go”. Dla nich stanowi to świadectwo, że Jezus kocha wszystkich i że jesteśmy jednym ciałem, którego Głową jest Chrystus. Dziękuję Wam bardzo za wszystkie krzepiące listy.

GPCh: Zostałaś zwolniona z więzienia ponad dwa lata temu. Jak teraz wygląda Twoje życie?

Dr Rebekka: Wciąż nie mogę prowadzić swojej praktyki lekarskiej, ponieważ indonezyjskie Ministerstwo Zdrowia odebrało mi licencję lekarską. Całkowicie więc poświęciłam się służbie Panu w mojej wiosce. Pomagam też mojej córce w pracy. Służba Bogu i uczenie ludzi o Panu sprawia mi wielką radość. Ratna służy u mego boku. Natomiast Etni wyprowadziła się do innej miejscowości.

GPCh: Jak obecnie przedstawia się sytuacja chrześcijan w Indonezji? Dziesięć lat temu muzułmanie prowadzili świętą wojnę przeciwko chrześcijanom, lecz w ciągu ostatnich 2-3 lat nie docierało do nas tyle złych wieści z twojej ojczyzny? Czy sytuacja nieco się uspokoiła?

Dr Rebekka: Moim zdaniem nie. Indonezja nie jest krajem muzułmańskim, a Indonezyjczyk to nie znaczy muzułmanin. Czasami mamy dobre relacje z muzułmanami. Lecz pewnego dnia coś może ich zranić, a są bardzo wrażliwi na swoim punkcie, i wtedy zaatakują mnie. Nie można zatem powiedzieć, że sytuacja się uspokoiła. Zawsze dzieje się to nagle. Radykalni muzułmanie są liczniejsi niż wcześniej. Także terrorystów jest więcej. Sądzę, że w przyszłości sytuacja chrześcijan w Indonezji pogorszy się. Wiem, że radykalni muzułmanie dążą do uczynienia z Indonezji kraju islamskiego. Na razie jednak im się to nie udało.

GPCh: A jak muzułmanie z twojej wioski reagują na to, że wróciłaś i znowu służysz Panu?

Dr Rebekka: Nie znam ich serc, ale gdy spotkałam się z nimi, powiedzieli mi: „To była pomyłka. Przepraszamy, doktor Rebekko. Prosimy, prowadź dalej swoją praktykę lekarską”. Nie wiem, jaki jest plan Boży, ale przywódcy muzułmańscy w mojej wiosce umierają jeden po drugim, w sumie już pięciu zmarło. Z różnych powodów: wylew, rak.

GPCh: Czy to znaczy, że od chwili twojego aresztowania zmarło pięciu przywódców z twojej wioski, którzy przyczynili się do umieszczenia ciebie w więzieniu?

Dr Rebekka: Tak, to prawda.

GPCh: Czy muzułmanie łączą ich śmierć z tym, co oni zrobili tobie?

Dr Rebekka: Tak. Ostatnim razem powiedzieli: „Ten człowiek zgrzeszył przeciwko doktor Rebece. Zbierał pieniądze na zorganizowanie demonstracji i wysyłał ludzi do sądu i w ten sposób zgrzeszył przeciwko doktor Rebece”.

GPCh: To właśnie mówią muzułmanie?

Dr Rebekka: Tak.

GPCh: O swoim własnym przywódcy?

Dr Rebekka: Tak.

GPCh: To naprawdę niezwykłe. Bóg rzeczywiście przemawia do serc mieszkańców twojej wioski. Powiedziałaś, że tak naprawdę sytuacja w Indonezji nie uspokoiła się i że prawdopodobnie się pogorszy, ponieważ radykalny islam i terroryzm przybierają na sile. Jak zatem polscy chrześcijanie, którzy czytają ten wywiad, mogliby w praktyczny sposób pomóc swoim braciom i siostrom w Indonezji?

Dr Rebekka: Myślę, że musicie się za nas modlić. Bardzo potrzebujemy waszych modlitw. Nie możemy nic na to poradzić, ponieważ wiemy, że taki jest plan Boży i żyjemy w czasach ostatecznych. Nie zdołamy się ochronić, ponieważ jesteśmy chrześcijanami. Jezus powiedział: „Wszyscy znienawidzą was z powodu Mojego imienia. Ale ten, kto wytrwa do końca, będzie zbawiony”. Proszę więc, módlcie się za nas.

GPCh: Obiecuję, że będziemy się za was modlić i zachęcać do tego jak najwięcej polskich wierzących. A na koniec, może masz jakieś przesłanie, które chciałabyś przekazać polskim chrześcijanom?

Dr Rebekka: Jako chrześcijanie jesteśmy ciałem Chrystusa. Mamy siebie nawzajem. Oto przesłanie od Boga, jakie mam dla was: Gdy byłam w więzieniu, Bóg dał mi wizję. Widziałam wielkie otwarte drzwi, a za nimi wiele posągów. W środku między tymi posągami była fontanna – jedno źródło – a w niej dużo wody. Brałam tę wodę w dłonie i ochlapywałam posągi, które ożywały. Zapytałam wtedy Ducha Świętego, jakie jest znaczenie tej wizji, ale On nic nie odpowiedział. Kiedy jednak w lutym zeszłego roku w czasie podróży po wielu krajach europejskich byłam w Irlandii i modliłam się o poranku, spytałam Pana: „Jezu, dlaczego wysłałeś mnie do tylu krajów w Europie? Czy tylko po to, bym powiedziała Europejczykom >>dziękuję<< za to, że wysyłali do mnie listy i wspierali nas modlitwą?”. Bóg odpowiedział mi: „Pamiętasz wizję, którą dałem ci w więzieniu? Powiedz zatem europejskim chrześcijanom, że ich kościoły są jak te posągi. Jestem w środku między nimi. Jestem wodą życia pośród nich, ale oni Mnie nie poznali, nie potrzebowali Mnie, nie interesowali się Mną. Jestem źródłem, ale oni nie potrzebowali mnie. Musisz ich więc obudzić wodą życia, ożywić ich. Muszą stać się życiem, a potem zanieść Ewangelię swojej rodziniei swojemu narodowi, ponieważ przyjdę wkrótce. A zanim powrócę, nadejdzie prześladowanie. Powiedz im, że teraz prześladowanie nadchodzi do Europy. Bądźcie czujni. Bądźcie życiem”. Zwracam się więc do Was, polscy chrześcijanie: bądźcie życiem i zaufajcie Jezusowi. On wkrótce przyjdzie i zatroszczy się o Was.

Rozmawiał GPCh


Więcej informacji z Indonezji: