Palestyński ojciec, który stracił córkę: „Nie bądź pro-palestyński albo pro-izraelski, bądź za sprawiedliwością”.
Autonomia Palestyńska · OpublikowanoPalestyńscy chrześcijanie, którzy mieszkają na Zachodnim Brzegu, spornych terenach zarządzanych w większości przez izraelską armię, stoją przed licznymi wyzwaniami. Z jednej strony są małą mniejszością religijną (mniej niż 2% populacji według organizacji Open Doors International) pośród w większości muzułmańskich Palestyńczyków (80-85%). Z drugiej strony konflikt izraelsko-palestyński wywołał sporo restrykcji ze strony izraelskiej. Wielu chrześcijan udało się z tego powodu na emigrację.
Według George’a Saadeha (56 l.), dyrektora Liceum Pasterza w Beith Sahour, palestyńskim mieście leżącym na wschód od Betlejem, z tej okolicy wyjechało w ciągu ostatnich trzech lat około 30 rodzin.
Saadeh studiował inżynierię lotniczą w Stanach Zjednoczonych i mógł tam pozostać. „Miałbym więcej możliwości w Ameryce: życie bez punktów kontrolnych … [i] zapachu gazu łzawiącego. To byłoby lepsze dla mnie i dla mojej rodziny” – powiedział w wywiadzie dla Open Doors. „Wróciłem jednak i pozostałem tu, bo to jest moja ojczyzna. Chcę, aby wiara i nadzieja były tu żywe”.
Decyzja o powrocie okazała się kosztowna. W marcu 2003 roku, podczas Drugiej Intifady, kolejnego palestyńskiego powstania, izraelscy żołnierze ostrzelali jego samochód, którym jechał z rodziną do supermarketu. Od kul zginęła na miejscu 12-letnia Christine. Sadeh, jego żona i druga córka, Marian, odnieśli rany.
„Nasze życie przysłonił mrok” – powiedział Saadeh. Z powodu ran nie mógł on uczestniczyć w pogrzebie córki. Jednak „w całej tej rozpaczy i głębokim smutku” – powiedział – „znaleźliśmy jakoś siłę, by wypowiedzieć słowa miłości i przebaczenia, by mówić o sile Jezusa Chrystusa żyjącego w nas. On jest silniejszy od nienawiści i niesprawiedliwości”.
Saadeh przyłączył się do zrzeszenia palestyńskich i izraelskich rodzin, które straciły dzieci wskutek tego konfliktu. Dzieliliśmy się naszą żałobą. To mi pomogło. Mam obecnie izraelskich przyjaciół” – powiedział.
Po utracie córki Saadeh zaczął przemawiać w sprawie tolerancji, pokoju, przebaczenia i sprawiedliwości. Kiedy zwraca się do różnych audytoriów za granicą, widzi, jak ludzie zmagają się z jego przesłaniem, ponieważ ono „nie pasuje do ich wyobrażeń o konflikcie w tym miejscu” – powiedział. „Mówię im: Nie bądźcie pro-palestyńscy albo pro-izraelscy, bądźcie za sprawiedliwością”.
Wzajemny szacunek
Saadeh powiedział, że obawia się o przyszłość chrześcijaństwa w Ziemi Świętej: „Wiesz o tym, co dzieje się na całym Bliskim Wschodzie: chrześcijanie w Iraku i Syrii są mocno prześladowani i wielu z nich zostało zmuszonych do wyjazdu. W Egipcie dokonuje się zamachów bombowych na kościoły i atakuje chrześcijan. Jeżeli my, chrześcijanie w Palestynie, chcemy tu żyć, to będziemy musieli pracować nad wzajemnym szacunkiem. Jeżeli naszą odpowiedzią będzie fanatyzm, to druga strona odwzajemni się jeszcze większym fanatyzmem. W ten sposób problemy będą jedynie narastać”.
W jego szkole pod Betlejem, która należy do Greckiego Kościoła Prawosławnego, największej chrześcijańskiej denominacji na palestyńskich terytoriach, są mile widziane dzieci wszystkich religii. Edukację religijną otrzymują stosownie do swego wyznania. Jednak w całym programie szkoły jest obecna chrześcijańska tożsamość, a życie Jezusa jest przewodnią zasadą.
„[Jezus] jest pierwszym nauczycielem. On w swoim stylu życia pokazywał to, czego nauczał … Mówię [uczniom] o tym: Jak postępujesz? Co określa twoje relacje z innymi? Traktuj innych z miłością. Bądź szczery. Graj fair w sporcie. Szanuj tych, którzy myślą inaczej niż ty”.
Źródło: World Watch Monitor