Kolejni chrześcijanie giną od aktów przemocy w stanie Manipur

Indie · Opublikowano
10

9 czerwca chrześcijanka z plemienia Kuki, 60-letnia Domkhohoi Haokip, została zastrzelona z broni maszynowej przez członków plemienia Meitei, w czasie gdy modliła się w kościele w Khoken w północno-wschodnim stanie Manipur. Podczas tego samego ataku zginęło też dwoje innych chrześcijan Kuki, Jangpao Touthang i Khaimang Guite. Uzbrojeni mężczyźni, ze składającego się głównie z wyznawców hinduizmu plemienia Meitei, przyjechali do wsi wojskowymi samochodami i w mundurach indyjskiego wojska, dlatego miejscowi początkowo sądzili, że to żołnierze rządowi, wysłani do pilnowania porządku. Ten atak to jeden z wielu w ciągu ostatnich sześciu tygodni, odkąd w stanie Manipur zaczęły się zamieszki na tle etnicznym, w których zginęło około stu osób, głównie chrześcijan, a ponad 300 zostało rannych. Według miejscowych źródeł, liczba ofiar śmiertelnych może sięgać ponad 200 osób, ponieważ codziennie zgłaszane są kolejne przypadki przemocy. Szacuje się, że zniszczonych zostało 300 kościołów, co potwierdza przypuszczenia, że akty przemocy mają podłoże religijne.

Ponad 37 tysięcy osób przebywa obecnie w ośrodkach pomocy humanitarnej, a zdaniem pewnego pastora Kuki, który służy północno-wschodnim chrześcijanom w Delhi, aż 65 tysięcy ludzi uciekło z Manipuru. Większość uchodźców szuka schronienia w sąsiednim stanie Mizoram, podczas gdy inni przekroczyli granicę państwową z sąsiadującą z Manipurem Mjanmą (Birmą). Wśród przesiedlonych niewielu widzi dla siebie przyszłość w miejscu, z którego uciekli. Paojamang Haokip, student z Manipuru, któremu do ukończenia studiów inżynierskich zostały dwa miesiące nauki, powiedział: „Przemoc całkowicie nas zniszczyła. Znajdujemy się w miejscu, w którym nie wiadomo, co dalej. Nie wiemy, dokąd się udać. Sytuacja jest daleka od normalizacji. Nie wrócimy tam”. Ojciec z Manipuru, którego nazwisko ukryto ze względów bezpieczeństwa, stwierdził: „Nie mamy żadnej ochrony, ani nawet pewności, że znowu nie wezmą nas na cel. Nie możemy codziennie żyć w strachu. Nawet, jeśli rząd Manipuru zapewnia nas, że na późniejszym etapie sprawy wrócą do normy, agencje rządowe nadal pozostają milczącymi obserwatorami w razie ponownego ataku. Jesteśmy sami”.

Dziękujmy Bogu za każde ocalone życie mieszkańców stanu Manipur, tych, którzy uciekli, i tych, którzy jeszcze zostali. Dziękujmy za wszystkich, którzy niosą pomoc ofiarom ataków, za pastorów i pracowników pomocy humanitarnej. Niech Bóg pomnaża ich siły i zaopatrzenie, by mogli w Jego Imieniu służyć poszkodowanym. Niech Bóg leczy rany psychiczne i fizyczne ofiar, niech odbudowuje w nich swoją wiarę i nadzieję, i napełnia ich swoim pokojem w Jezusie Chrystusie. Prośmy o Boże miłosierdzie dla sprawców przelewu krwi, szczególnie tych świadomie niszczących chrześcijański Kościół, by Duch Święty wyrywał ich z więzów szaleństwa i nienawiści, doprowadzał do skruchy i oddania swojego życia Jezusowi. „Ja jednak wierzę, że będę oglądał dobroć PANA w krainie żyjących! Miej nadzieję w PANU, bądź mężny i niech twoje serce będzie dzielne, miej nadzieję w PANU!”. Ps 27

Źródła: Church in Chains, Morning Star News


Więcej informacji z Indii: