Kościoły są zamykane ze względu na nieustające akty przemocy

Nigeria · Opublikowano
ng-amos-mohzo-msn-lg

Nigeria jest jednym z najbardziej niebezpiecznych miejsc na świecie dla chrześcijan. Szacuje się, że średnio co dwie godziny w Nigerii ginie jeden chrześcijanin. Do brutalnych incydentów dochodzi w wielu miejscach, a do prasy docierają informacje o jedynie niewielkiej części z nich, niezależnie od tego, czy dotyczą one ofiar śmiertelnych, uprowadzeń czy niszczenia mienia. W wielu przypadkach terroryści bardzo okrutnie obchodzą się ze swoimi ofiarami.

Oprócz fizycznych skutków przemocy, również psychologiczny wpływ na społeczności jest niewyobrażalny. Ocaleni często cierpią na zespół stresu pourazowego, depresję i stany lękowe. Co więcej, ciągłe zagrożenie atakami bardzo utrudnia społecznościom odbudowę i rozwój.

Podczas jeden z ostatnich takich zdarzeń islamscy bojownicy z ludu Fulbe 7 lipca napadli na wioskę Maiyanga w stanie Plateau. Podczas napadu zginęło trzech chrześcijan, a dwóch innych zostało rannych. Podczas poprzedniego ataku w stanie Plateau, do którego doszło 2 czerwca, został zabity pastor Dauda Dalyop z wioski Ari Songo, jego żona, a także trzy inne osoby.

W przypadku jednej z denominacji ciągłe ataki zmusiły do zamknięcia 70 kościołów w północno-wschodniej Nigerii. Pastor Amos Mohzo, który pełni funkcję przewodniczącego Kościoła Chrystusa w Narodach (COCIN), powiedział: „Wszystkie nasze budynki kościelne w tamtym rejonie zostały spalone przez terrorystów. Chrześcijanie nadal mieszkają w obozach poza granicami swoich społeczności”. Według pastora Amosa, chociaż kościół pragnie nadal docierać do innych z przesłaniem Ewangelii, to nieustające ataki uniemożliwiają działalność ewangelizacyjną. „Jak możemy celowo narażać życie osób powołanych do służby, skoro wiemy, że staną się one celem ataków terrorystycznych?”

U chrześcijan w Nigerii, którzy doświadczyli porwania, takie ataki wywołują poważną traumę i ból serca ofiar, a także tych, którzy je kochają. W marcu 2023 roku pastor Paul Musa i jego żona zostali porwani przez terrorystów z Boko Haram. Często bojownicy stojący za tymi atakami wysuwają wygórowane żądania okupu, które są niemożliwe do zapłacenia. Pastor Amos odwiedził niedawno dzieci porwanej pary, które wstawiały się za swoimi rodzicami. „Dzieci zawsze płaczą... zawsze płaczą za swoimi rodzicami. Boli mnie serce, gdy widzę te dzieci w takim stanie” – ubolewał.

Prosimy o modlitewne wsparcie dla wszystkich tych, którzy są ofiarami nieustających aktów przemocy w Nigerii. Tym, którzy opłakują stratę swoich bliskich, niech Boży Duch przyniesie tak bardzo potrzebne im pocieszenie. Za tych, którzy zostali porwani, módlmy się, aby zostali bezpiecznie uwolnieni z niewoli. W międzyczasie niech uwięzieni i ich zatroskani członkowie rodzin zostaną napełnieni Bożym pokojem, który przewyższa wszelkie zrozumienie (Filipian 4,7). Wstawiamy się również za wieloma wyznawcami Jezusa, którzy stracili swoje domy, firmy i kościoły w wyniku zniszczeń. Pomimo przemocy, niech ewangeliczne przesłanie życia wiecznego rozprzestrzenia się w lokalnych społecznościach w całej Nigerii, przynosząc pokój, nadzieję i harmonię temu uciśnionemu narodowi.

Na zdjęciu: Pastor Amos Mohzo

Źródło: VOM Canada, Morning Star News, International Christian Concern


Więcej informacji z Nigerii: